Bajkomat logo

Bajkomat

Magiczny świat bajek

Publiczna biblioteka bajekNowość
Porównaj
App Store
Google Play
Wróć do biblioteki bajek
📚 Długa bajka

Ania i poszukiwacz światełek

5.0 (2)

W ogrodzie Ani pojawia się niezwykły stworek – Poszukiwacz Światełek, który zgubił coś bardzo ważnego. Razem wyruszają w magiczną podróż przez jabłoń, strumyk i kwiatową polanę, odkrywając, że największe światło nosimy w sercu.

Bajkomat

685 słów



Ania i poszukiwacz światełek

Za domem, gdzie trawa pachniała poranną rosą, a stare jabłonie szeptały coś między gałęziami, stała drewniana ławka. Niby zwyczajna, a jednak każdy, kto usiadł na niej w ciszy, mógł usłyszeć dźwięki, których nikt inny nie słyszał. Pewnego ranka na tej ławce usiadła Ania – drobna dziewczynka z włosami w kolorze pszenicy. W dłoniach trzymała kromkę chleba z masłem, lecz bardziej niż głód zajmowało ją słuchanie. Tego dnia usłyszała cichutki trzask, jakby ktoś stąpał po suchym liściu. Uniosła wzrok i zobaczyła coś zupełnie niezwykłego: małą, okrągłą istotkę, wielkości kota, o futerku srebrzystym jak świt i oczach błyszczących niczym dwie krople miodu. – O! – wyrwało się Ani. – Kim jesteś? Stworek poprawił na nosie maleńkie okularki z listka. – Nie kim, tylko czym – odrzekł z powagą. – Jestem Poszukiwaczem Światełek. I właśnie zgubiłem jedno. – Światełko? – zdziwiła się Ania. – W środku dnia? – O tak. Ale to bardzo szczególne światełko – przygarbił się smutno stworek. – Bez niego nie potrafię znaleźć drogi do domu. Ania, choć jeszcze nie wiedziała, jak wygląda to światełko ani gdzie jest dom stworka, poczuła, że musi mu pomóc. – Pokaż, gdzie je ostatnio widziałeś – poprosiła. I ruszyli razem. Najpierw podeszli do starej jabłoni. Jej konary były gęste, a liście szeleściły przy każdym podmuchu. Ania wspięła się na dolną gałąź, a stworek wdrapał się tuż za nią, choć widać było, że wysokości nie są jego ulubioną rzeczą. – Tutaj go nie widzę – oznajmiła po chwili Ania. – To nie takie proste – stworek rozejrzał się niespokojnie. – Moje światełko lubi się chować. Najczęściej tam, gdzie nikt go nie szuka. Na gałęzi powyżej przysiadł wróbel, bardzo zajęty czyszczeniem piórek. – Słyszałem o waszym światełku – odezwał się znienacka. – Przemknęło tu wczoraj, a potem pofrunęło w stronę strumyka. Ale uważajcie – woda często zatrzymuje takie wędrujące rzeczy. Strumyk był wąski, lecz wartki. Kamyczki na dnie błyszczały jak maleńkie gwiazdy. Stworek przykucnął nad brzegiem. – Ojej… – szepnął. – To chyba jego ślad. Między falami mignęła złocista plamka, malutka jak iskierka. Problem w tym, że dryfowała pośr...

To dopiero początek tej magicznej historii! 📖

Pełna wersja bajki jest dostępna w aplikacji Bajkomat

Jak przeczytać całą bajkę?

Pobierz aplikację Bajkomat i odkryj pełną wersję tej bajki oraz setki innych historii. Możesz także stworzyć personalizowaną wersję tej bajki z imieniem dziecka.

✨ W aplikacji znajdziesz:

• Pełne wersje wszystkich bajek

• Bajki z imieniem Twojego dziecka

• Możliwość słuchania bajek wybranym głosem

• Słuchanie offline

Bajkomat

Bajkomat

Aplikacja, która tworzy spersonalizowane bajki dla Twojego dziecka i czyta je Twoim głosem. Magiczne historie na wyciągnięcie ręki.

Nawigacja

Strona głównaPubliczne bajkiNowośćPorównaniaCennikKontakt

Pobierz aplikację


© 2025 Bajkomat. Wszystkie prawa zastrzeżone.