Przygoda Lenki w Bajkogrodzie
5.0 (8)
Lenka odkrywa magiczny dzwoneczek w babcinym ogrodzie, który prowadzi ją i małego jeża do Bajkogrodu pełnego niezwykłych przygód, spotkań i ciepłych historii, gdzie odwaga, serdeczność i wspomnienia potrafią odmienić cały świat.
Bajkomat
923 słów

W pewien słoneczny poranek ogród babci pachniał tak intensywnie, że wydawało się, iż każdy kwiat opowiada swoją własną, kolorową opowieść. W powietrzu mieszały się zapach świeżo skoszonej trawy i ciepłej, miodowej herbaty, którą babcia stawiała właśnie na stoliku pod starą jabłonią. Lenka, mała dziewczynka o rozczochranych włosach i oczach pełnych ciekawości, wyskoczyła boso z domu, czując, jak mokra od rosy trawa łaskocze jej stopy. – Babciu! – zawołała radośnie. – Słyszysz? Coś stuka! Babcia przystanęła, unosząc filiżankę do ust. Przez chwilę obie nasłuchiwały. Z zieleni dochodził rytmiczny, leciutki stukot, jakby ktoś uderzał o coś drobnym patyczkiem. Lenka zmarszczyła brwi – była pewna, że to zapowiedź przygody. Babcia uśmiechnęła się cicho, wiedząc, że wnuczka prędko ruszy na poszukiwania. Lenka pobiegła wśród grządek, mijając grube łodygi słońcogłowów i rozłożyste krzewy porzeczek. Stukot stawał się coraz głośniejszy. Nagle, tuż za drewnianą ławeczką pod starą gruszą, zobaczyła małego jeża. Miał drobny pyszczek jak brązowy guziczek, a jego maleńkie łapki wytrwale postukiwały w coś ukrytego w ziemi. – Ojejku! – zawołała Lenka, przykucając. – Co tam robisz, jeżyku? Jeż podniósł główkę, a w jego oczach błysnęła przyjazna iskierka. – Przepraszam, że hałasuję – odparł cichutkim głosem, który bardziej się czuło niż słyszało. – Próbuję otworzyć pudełko. Leży tu od wczoraj i pachnie czymś bardzo miękkim, ale jest zamknięte na maleńki zaczep. Lenka przyjrzała się uważnie. W ziemi tkwiło niewielkie, podrapane, drewniane pudełko, częściowo przykryte liśćmi. Ostrożnie odgarnęła ziemię i liście, aż pudełko wydobyło się całkiem na światło. Miało zaokrąglony kształt i wyglądało, jakby spędziło w ogrodzie wiele lat. – Zobaczmy – powiedziała, delikatnie podnosząc wieczko. W środku znajdował się maleńki, srebrzysty dzwoneczek opleciony pajęczyną, która połyskiwała tysiącem tęczowych iskier. Kiedy Lenka potrząsnęła dzwoneczkiem, zabrzmiał krystaliczny ton, miękki jak szept wiatru. Jeż wytrzeszczył oczy. – Myślę, że to nie jest zwykły dzwoneczek – wyszeptał. – Kiedy go słyszę, robi mi się ciepło w środku, jak wtedy, gdy mama przygotowuje mi liście mniszka na kolację. Lenka poczuła dziwne mrowienie w dłoniach. Tuż za jej plecami zaszumiało, jakby całe powietrze drżało. Odwróciła się i ujrzała ogromny, złocisty kwiat, którego nigdy wcześniej tu nie widziała. Płatki rozwijały się jeden po drugim, a z ich środka błysnęło maleńkie światełko. – Chodźcie – powiedział kwiat miękkim głosem. – Przynieśliście dzwoneczek. To znaczy, że możecie wejść do Bajkogrodu. Lenka spojrzała na jeża, a ten kiwnął zachęcająco głową. Razem podeszli bliżej. Kwiat rozchylił płatki tak szeroko, że wnętrze zamieniło się w przejście pachnące jak niezwykły sad – miodem, wanilią, kasztanami i świeżym chlebem. Gdy przeszli przez wejście, natychmiast rozpoczęła się pierwsza przygoda. Trafili na miejsce pełne drzew o papierowych liściach. Na każdym zapisane były drobne zdania – w różnych językach, może nawet w języku ptaków i chmur. Wiele liści jednak było pustych. Na jednej z gałęzi siedziała sowa o białych...
To dopiero początek tej magicznej historii! 📖
Pełna wersja bajki jest dostępna w aplikacji Bajkomat
Jak przeczytać całą bajkę?
Pobierz aplikację Bajkomat i odkryj pełną wersję tej bajki oraz setki innych historii. Możesz także stworzyć personalizowaną wersję tej bajki z imieniem dziecka.
✨ W aplikacji znajdziesz:
• Pełne wersje wszystkich bajek
• Bajki z imieniem Twojego dziecka
• Możliwość słuchania bajek wybranym głosem
• Słuchanie offline