Staś i furtka do zaczarowanego ogrodu
5.0 (2)
Staś i jego wierny pies Figiel znajdują tajemniczy kluczyk, który otwiera ukrytą furtkę do niezwykłego ogrodu. Tam poznają Strażniczkę Ścieżek i wyruszają na pełną magii misję, by pomóc jej wrócić do domu.
Bajkomat
712 słów

Za starym domem z zielonymi okiennicami rósł sad, w którym zawsze pachniało dojrzałymi jabłkami. Drzewa pochylały się w stronę ścieżki, jakby chciały wyszeptać przechodniom swoje sekrety. Tego dnia liście delikatnie szeleściły na wietrze, a słońce, rozlewając się po trawie złotym światłem, malowało na ziemi długie cienie. W tym domu mieszkał Staś wraz z babcią. Babcia piekła najlepszy chleb z chrupiącą skórką i nalewała gorącą herbatę do kubków w czerwone grochy. Staś zawsze powtarzał, że u babci nawet zwykłe mleko smakuje jak początek przygody. W sadzie często bawił się jego najlepszy przyjaciel – pies o kremowym futrze i mądrych oczach, zwany Figlem. Figiel miał zwyczaj przekrzywiać głowę, gdy ktoś do niego mówił, co sprawiało wrażenie, że rozumie każde słowo. Pewnego popołudnia babcia wysłała Stasia do sadu po jabłka. Koszyk kołysał się w jego rękach, a Figiel biegł obok, z nosem przy ziemi, tropiąc zapachy. Nagle pies zatrzymał się przy jednym z najstarszych drzew. Jego popielata kora miała w pniu szczelinę przypominającą uśmiech. Figiel zaszczekał cicho, spoglądając na chłopca. – Co tam znalazłeś? – zapytał Staś, podchodząc bliżej. Wsunął rękę w szczelinę i poczuł chłód oraz coś gładkiego pod palcami. Wyciągnął maleńki srebrzysty kluczyk. – Skąd się tu wziął? – zdziwił się, a Figiel odpowiedział mu krótkim „hau!”. Staś rozglądał się po sadzie, szukając zamka, do którego mógłby pasować kluczyk. Wtedy dostrzegł coś, czego wcześniej wcale nie zauważał – drewnianą furtkę ukrytą w gęstwinie porzeczkowych krzaków. Była opleciona bluszczem, a na wysokości kolan znajdował się mały zamek. Kluczyk pasował idealnie. Z cichym kliknięciem furtka uchyliła się i… po drugiej stronie nie było już zwykłego sadu. Powietrze pachniało słodko, jakby ktoś rozsypał w trawie cukier waniliowy. Rosły tam kwiaty w kolorach tak niezwykłych, że Staś aż otworzył szeroko oczy: błękit chłodniejszy niż zimowe niebo, róż głębszy niż brzask i żółć cieplejsza od sierpniowego popołudnia. – Chodź, Figiel – szepnął chłopiec, a pies bez wahania wymknął się za nim. Wkrótce dotarli do polany, na której siedziała maleńka istotka przypominająca dziewczynkę – była jednak mniejsza od koszyczka na jabłka. Miała skrzydła połyskujące jak krople rosy i twarz tak smutną, że Staś...
To dopiero początek tej magicznej historii! 📖
Pełna wersja bajki jest dostępna w aplikacji Bajkomat
Jak przeczytać całą bajkę?
Pobierz aplikację Bajkomat i odkryj pełną wersję tej bajki oraz setki innych historii. Możesz także stworzyć personalizowaną wersję tej bajki z imieniem dziecka.
✨ W aplikacji znajdziesz:
• Pełne wersje wszystkich bajek
• Bajki z imieniem Twojego dziecka
• Możliwość słuchania bajek wybranym głosem
• Słuchanie offline